Tak, będę się chwalić! Bo jestem matką i jestem dumna z mojego dziecka!
Natala w maju skończy 5 lat, a już dziś czyta, ba! czyta od 2-3 miesięcy, czyli mniej więcej od czasu gdy miała 4 i pół roku. Wówczas właśnie wykazała duże zainteresowanie chęcią nauki czytania, wcześniej namiętnie męczyła mnie i tatę zabawą w czytanie sylab ze słuchu. Zabawa przez nią wymyślona polegała na tym, że na zmianę ja i tata mieliśmy jej dyktować litery, które ona składała w sylaby, np. „p-a” to „pa”, „z-e” to „ze” itd. Gdy zaczęła sprawnie składać trzy litery stanowiące jakieś słowo, np. „k-o-t”, stwierdziłam, że koniec obijania z mojej strony… Czas coś napisać, tak by Natala mogła to przeczytać 🙂
-
Sylabowy wąż
Zabawę w sylabowego węża podpowiedziała nam mama Ewelina z bloga Kreatywnie w domu – klik, klik. Zabawa polega na tym, że na wąskim pasku papieru imitującym węża, wypisujemy różne sylaby – sylaba pierwsza bądź końcowa jest sylabą „guru”, która odpowiednio zaczyna bądź kończy wszystkie wypisane słowa (w celu jej zaznaczenia obwiodłam ją w ramkę). Teoretycznie zabawa ta usprawnia czytanie sylabowe. W praktyce Natala ma gdzieś czytanie sylabowe – zdecydowanie sprawniej idzie jej czytanie „literka po literce”.
2. Pierwsze harmonijkowe książeczki do samodzielnego czytania
Po sylabowym wężu postanowiłam iść na całość i zrobiłam Natalce dwie harmonijkowe książeczki do samodzielnego czytania. Wóz albo przewóz. Uda się albo nie… Wymyśliłam historyjki składające się z krótkich wyrazów. Pierwsza książeczka zatytułowana „Osa i pies” opowiadała o tym, jak to osa latała koło nosa psa a pies przed tą osą uciekał. Druga bajeczka „Ola, Ala i lody” opowiada o wspomnianych dziewczynkach i smakach lodów, jakie lubią jeść.
Zbierałam szczękę z podłogi, gdy podetknęłam Natalce książeczkę pod nos, a ona mi ją przeczytała! Spróbowałam jeszcze raz próby czytania sylabowego, oznaczając sylaby w konkretnych wyrazach innymi kolorami, ale wówczas czytanie średnio jej szło. Głupia ja – próbowałam dziecko na siłę prostować! To była pierwsza i ostatnia próba z mojej strony przekonywania Natalii nad wyższością czytania sylabowego nad „literka po literce”.
3. Odczytywanie wyrazów pisanych na komputerze i na kartkach
Co jakiś czas Natala musi wysłać pilnego emaila do kolegi 😉 Ostatnio gdy tak sobie pisała coś w Wordzie stwierdziła, bym podyktowała jej kilka wyrazów. Literowałam jej więc najróżniejsze cztero- i pięcioliterowe wyrazy, które ona zapisywała i z wielką przyjemnością odczytywała. Tę samą metodę dyktowania, koniecznie przez nią zapisywania i odczytywania wyrazów przeniosłyśmy również na kartki. Teraz wszędzie znajduję kartki z zapisanymi wyrazami 🙂
4. Zabawa w sklep
Idąc tropem wyrazów zapisanych na kartkach, postanowiłyśmy z Natalą pobawić się w sklep. Zabawa polega na tym, że ja ciągle i ciągle wysyłam Natalę do sklepu po jakieś sprawunki, bo jestem megazapominalską gapą, a Natala im więcej razy musi się wrócić do sklepu, tym ma większą radość. Haczyk jest taki, że nie mówię Natalce, co potrzebuję z tego sklepu, tylko daję jej listę zakupów, którą ona musi sama przeczytać i zgodnie z nią zrobić zakupy. Bardzo prosta zabawa, która zajmuje Natalę na długo a mnie pozwala na prasowanie, zmywanie, odkurzanie 😉
przykładowe zakupy:
5. Czytanie na okrągło z użyciem papierowych talerzyków i spinaczy do bielizny
Ostatnio Natalce bardzo przypadło do gustu samodzielne układanie wyrazów poprzez przyczepianie klamerek do bielizny w odpowiednie miejsca na kole sylab wykonane z papierowego talerzyka. Cztery spośród 8 sylab znajdujących się na kole stanowią początek wyrazów, cztery kolejne koniec innych.
Wyrazy są cztero – i pięcioliterowe, łatwiejsze i trudniejsze. W razie potrzeby służę Natalce swoją pomocą choć muszę przyznać, że rzadko po nią sięga, bo największą frajdę ma wówczas, gdy „nie daje się złapać” na niepoprawnym przeczytaniu jakiegoś wyrazu.
-Nie złapałaś mnie! Wygrałam! ❤
harmonijkowa książka rewelacja 🙂 cieszę się, że bawicie się tak jak i my 🙂
Dziękujemy, też nam się bardzo podoba – szczególnie Natalce 🙂
Bardzo proste, a jakie kreatywne!
Prawda – najprostsze pomysły są najlepsze 🙂
Super.