liściennik

W okresie jesiennym Natala przynosi do domu z każdego spaceru czy przechadzki ogromne ilości liści. Część z nich suszymy tradycyjną metodą wkładając je między kartki książek a część… no cóż wszystkich liści nie jesteśmy w stanie przerobić. Od dawna nosiłam się z zamiarem zrobienia dla Natalki liściennika, by łatwiej było zarówno jej jak i mnie rozpoznawać liście i rodzaje drzew, z jakich pochodzą. Trochę nam z tym zeszło, tak z rok 😉 ale za to współcześnie stworzony głównie przez Natalkę liściennik, wydaje mi się, przyniósł Natalce więcej frajdy podczas procesu twórczego niż miałoby to miejsce rok temu. Natala naklejała i przede wszystkim opisywała wszystkie liście a także ochoczo szukała nazw drzew, z których one pochodzą. Z niektórymi liśćmi miałyśmy naprawdę nie lada problem, tym bardziej, że zebrałyśmy je dawno temu i nawet nie pamiętałyśmy skąd mogłyby być…

Naklejone i opisane liście Natala ułożyła w kolejności a ja połączyłam je, robiąc na każdej kartce dziurki i przewlekając przez nie sznurek, za okładkę zrobiła folia do laminarki z czegoś, co kiedyś było zbindowane, potem zniszczone a okładka została. Tak oto powstał nasz liściennik – nasza otwarta książka (wciąż do niej coś dodajemy) i jednocześnie pomoc edukacyjna.

wpr_liściennik_1

wpr_liściennik_2

wpr_liściennik_3

wpr_liściennik_4

wpr_liściennik_5

wpr_liściennik_6

wpr_liściennik_7

wpr_liściennik_8

wpr_liściennik_9

wpr_liściennik_10

wpr_liściennik_11

wpr_liściennik_12

wpr_liściennik_13

_________

Wpis powstał w ramach projektu Przygody z książką 3. Sprawdźcie, co u pozostałych blogerów biorących udział w projekcie (klik, klik)

Print

22 Komentarze

  1. Liście – temat mi bliski 🙂 Uroczy ten Wasz „Liściennik” i pięknie podpisany 🙂

    1. Cieszę się, że Ci się podoba 🙂

  2. Super „Liściennik”. My na razie wykorzystywaliśmy liście do malowania ale taka książeczka to super pomysł 🙂 I jaka pamiątka na przyszłość!

    1. My tez je przetwarzamy na wszystkie możliwe sposoby 🙂 Ten był jednym z nich. Z pewnością to będzie piękna pamiątka 🙂

  3. Dzieci mają ogromną radość z tworzenia tego typu dzieł. Moje córki też stale coś klecą.

    1. To wspaniale, że w dzieciach jest tyle chęci i zapału do pracy 🙂

  4. nauczona własnym doświadczeniem uważam, że przygotowywanie zielników, czy takich jak Wasz liścienników powinno się przedstawiać jako świetną zabawę dzieciom w pierwszych latach szkoły – na pewno zrobią to z większym entuzjazmem i wyniosą więcej pożytku, niż pierwszoroczni studenci, słuchacze wykładów z botaniki 🙂

    /jeśli masz ochotę zapraszam z linkiem do tego wpisu do leśnego Link Party na moim blogu – znalazłby się w doborowym towarzystwie inspirowanych jesienną przyrodą postów kreatywnych/

    1. Zdecydowanie tez tak uważam 🙂 Dołączyłam, ale z gapiostwa nie dodałam zdjęcia 🙂

  5. …a to Jarząb Japoński jest:)))dzięki;)
    Piękny LIŚCIENNIK!

    1. Tak, trochę się nad tym głowiłyśmy 😉 W końcu mama sobie przypomniała, że rośnie on naprzeciw jej pracy 😉

  6. Lubię Liścienniki i lubię Was 🙂

    1. Jak miło to słyszeć – Ty wiesz, że my też Was lubimy! 🙂

  7. Wow! Jaki piękny! I jak pięknie opisany!

    1. Ach dziękujemy! 🙂

  8. I dowiedziałam się z Liściennika Natalki jaki to gatunek pewnego drzewa, którego liść nie dawał mi spokoju na ostatnich spacerach 🙂 dziękuję i jestem fanką takich książeczek. pozdrowienia dla Autorki! 🙂

    1. O! W takim razie jeszcze bardziej się cieszymy! Przekażę N. pozdrowienia 🙂

  9. świetny! i taki na czasie, jesienny

    1. Dziękujemy 🙂 O to nam chodziło 🙂

  10. AgaMamaDusi · · Odpowiedz

    Super 😀 Ja już drugi rok zbieram się żeby zrobić z Córcią coś takiego 😉

    1. Czyli niedługo powinno Wam się udać 😉 Trzymam za Was kciuki 🙂

Dodaj komentarz

" To dla pamięci "

Blog o wspomnieniach